sobota, 13 listopada 2010

Ahhh...

Nie mam pomysłów na tytuły :)

Słucham właśnie czegoś tak przepięknego, że aż przypomina mi się reklama kawy. Chyba Nescafe Gold. Zauważyliście, że jedne z najpiękniejszych reklam są od aut i kaw?



To jest tylko kawałek...
Jaka ta piosenka jest cudowna. Richard Bona z płyty Tiki rządzi.
Dobry byłby taki mąż, który tak śpiewa i gra na basie. I tutaj zagości tytuł: ahhh.... :)

Co się u mnie działo przez ostatnie dni? Nie wyruszyłam w las, choć cały czas tego pragnę. Pójść dróżką i sobie myśleć, bądź nie. Ale teraz mam lęk, że się zgubię i tam umrę.
Co jeszcze? Nie pojechałam na Szkołę Maryi i nie wiem czy tego żałuję. Będę na Pryzmacie w Legnicy w poniedziałek i we wtorek. Więc stracę zajęcia w radio.... tego naprawdę żałuję. Może mi Przystojniak wybaczy :P
Ale jest muzyka...
Cały dzień przesiedziałam w domu. Ale za to posprzątałam troszkę :) A wczoraj? O! Już przedwczoraj. Byłam na koncercie. A dwa dni temu było fajnie :)

Kurcze... ale to piękna piosenka!!!!

Dobranoc!