sobota, 13 listopada 2010

Sen

Sen z ostatniej nocy!!!
Kosmiczny. Wczoraj pisałam o Rysiu Bona. Kurcze, i śnił mi się!!! 
A w poniedziałek zaczyna się Pryzmat, więc już te dwa składniki połączyły się z trzecim - R. Glogerem i czwartym - przyjaciele.
Więc siedzę sobie z Anią, Łukaszem, Szymonem i p. Glogerem, który uczy Łukasza jakiś sztuczek na gitarze, aż tu nagle wchodzi Bona i z nami normalnie gada po polsku :-)
Ja oczywiście zauroczona, bo dopiero go odkryłam i się jaram, a tu nagle ze mną rozmawia.
A później grali. Pięknie grali. Ale dlaczego Bona na perkusji? Właściwie też może, ale to chyba nie jest to to samo co na basie :) Choć to wszystko jedno. Ale Szymon też grał.
Cudowny sen :-)
hi hi hi!
A teraz piszę maila do Przystojniaczka :P Jakoś ładnie muszę go uformować. Zwykle, ale zarazem niezwykle. Jak w bajce :-)
Pisać "pozdrawiam i życzę powodzenia"? Piszę to i śmieję się do monitora!!! Bo właściwie w czym "powodzenia"?


Richard Bona"Tiki"


Chce mi się do tego tańczyć :-)


Wysłałam tego maila :P
Pozostało tylko "pozdrawiam" i zwykłe, że "niestety, nie będzie mnie na zajęciach".
Fajnie się tutaj gada ;-)
Ale żadnych ciekawych historii dzisiaj nie było. Na razie :P
Za dużo minek. Zadanie nr 1: jakoś zmniejszyć ich liczbę!